B!og, czyli Niecodziennik — słów i obrazków co nieco, od czasu do czasu.
Wszelkie zamieszczone na b!ogu materiały mają oparcie w faktach udostępnionych publicznie, a ich przywołanie oraz przedstawienie — zarówno wizualne jak i treściowe — może być rozumiane wyłącznie jako stwierdzenie ocenne i stanowi wyrażenie osobistej opinii. Treści publikowane są w ramach konstytucyjnego prawa do wolności wyrażania swoich poglądów (Art. 54 Konstytucji RP).
• • •
ANNO DOMINI 2017
• • •
31 marca Inspektorat Uzbrojenia Sił Zbrojnych zakontraktował dostawę kolejnych samolotów do transportu najważniejszych osób w państwie. 14 listopada 2016 r. podpisano umowę na dostawę dwóch samolotów Gulfstream G550, określanych jako „małe”, przewidzianych do przewozu 14 pasażerów w przelotach przynajmniej 5 000 km bez międzylądowania.
Zawarta wczoraj umowa z firmą Boeing Company przewiduje dostawę 3 samolotów Boeing 737-800 — tzw. „średnich” — do przewozu od 70 do 130 pasażerów w przelotach międzykontynentalnych.
Jednemu z samolotów nadana zostanie nazwa „Niepodległy” a jego kadłub otrzyma malowanie odróżniające od pozostałych samolotów rządowych. Samolot będzie w całości czerwony z napisem „Niepodległy”, bazującym na odręcznym zapisku Józefa Piłsudskiego z odnalezionych oryginalnych rękopisów Marszałka.
Symbol graficzny jest elementem identyfikacji wizuanej obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości Polski, przygotowanej przez Narodowego Centrum Kultury na zlecenie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Ilustracja: • „Niepodległy”, samolot rządowy w malowaniu okolicznościowym na 100-ecie niepodległości Polski, Boeing 737-800 © boeing.com
Relaksacyjny seans z orlim domem na ekranie z warto polecić wszystkim, ale w szczególności tym, w których frustrująca codzienność wywołuje czynności kompulsywne, agresję, depresję — i tak w koło Macieju (tak, tak… — Macieju).
Śpiew ptaków, szum wiatru i zieleń na pewno ukoi nerwy. O duszę trzeba jednak zadbać osobno — wielkopostnie.
Dla zainteresowanych codziennym życiem w orlim gnieździe — tranmisja na żywo z Łotwy. Warto trzymać kciuki za życie rodzinne bielików — w roku 2015 oraz 2016 z końcem marca w obserwowanych gniazdach było już pierwsze jajo.
Ilustracje: • Ukryta kamera live © dabasdati.lv, Latvijas Dabas fonds, Łotwa
The most secure coin in the world…
Wynik ogłoszonego w Wielkiej Brytanii referendum oznacza wypowiedziane prosto w uśmiechnięte twarze brukselskiego towarzystwa wzajemnej adoracji — „NO MORE…”. Pozostawiając na boku analizę wszystkich za i przeciw, roztrząsanie kwestii ekonomicznych, politycznych, globalnych, personalnych etc., warto dostrzec pierwszy ruch wykonany przez rząd Zjednoczonego Królestwa.
Oto w przeddzień BREXIT'u Królewska Mennica bije nową „dwunastokątną” jednofuntówkę. Brytyjski rząd podjął aktywne działania w dwóch najbardziej newralgicznych obszarach — wizerunkowym i finansowym. Ten czytelny sygnał skierowany został przede wszystkim do obywateli Zjednoczonego Królestwa — chcemy być silni jednością niezależnego państwa i własnym pieniądzem.
Wybita moneta jednofuntowa ukazuje na rewersie piąty monetarny portret królowej, autorstwa Jody Clarka. Natomiast na awersie zamieszczono objęte królewską koroną 4 symbole poszczególnych krajów związkowych: różę królestwa Angli, oset królestwa Szkocji, pora księstwa Walii oraz liść koniczyny prowincji Irlandii Północnej. Nie może być lepszego symbolu dla United Kingdom.
Dwuznaczność hasła — najbezpieczniejsza moneta na świecie — sugerować może nie tyle bezpieczeństwo przed fałszowaniem — poprzednia okrągla moneta okazała się zbyt łatwa w podrabianiu — ale aspiracje funta do powrotu na odpowiednie dla niego miejsce na światowym rynku walut. Przywołując klasyka — pieniądz jest nerwem wojny — można zatem zadać pytanie: komu rzucana jest rękawica? Eurolandowi, władcy globalnej gospodarki — dolarowi, czy też może chińskiemu yuanowi?
A może światowym spekulantom, ucieleśnionym w osobie George'a Sorosa, który osobiście odpowiada za złamanie brytyjskiej waluty w 1992 roku. Bimetaliczność monety ma zagwarantować jej użytkową nieśmiertelność. W zeszłym roku Bank Anglii wprowadził „niezniszczalne” plastikowe banknoty o nominale 5 funtów. Kto zatem ma większą szansę na przetrwanie? Człowiek, który rości sobie prawo do decydowania o losach świata za pomocą coraz bardziej wirtualnego pieniądza, czy też mała kanciasta moneta o wielowiekowej historii?
Funt szterling wprowadzony został 859 lat temu. Dawid Rockefeller przeżył 102 lata. Jakąkolwiek moc miałyby mieć pieniadze to jednak nieśmiertelności nie dają. Nawet wielokrotne przeszczepy organów nie pomogą — memento mori…
• The new 12-sided £1 Coin — spot promocyjny © royalmint.com
• £1 Coin — awers © royalmint.com
29 marca na oficjalnej stronie internetowej Senatu RP zamieszczone zostały dwa znaki graficzne — znak Senatu oraz znak Kancelarii Senatu. Stanowią one podstawę systemu identyfikacji wizualnej, tworzonego na potrzeby wizerunkowe izby parlamentu oraz jej kancelarii.
W uzupełnieniu informacji sprzed dwóch tygodni dziś trochę więcej szczegółów. Dotychczas na stronie internetowej Senatu widniał znak oparty na stylizowanym wizerunku tzw. „Orła Zygmuntowskiego”, którego pierwowzór umieszczony jest na pilastrze Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu. Towarzyszyła mu biało-czerwona flaga, pozyskana z ogólnodostępnych zasobów banków grafik.
Obecnie na stronie Senatu widnieją wizerunki herbu „Orzeł Biały” oraz „Orła Zygmuntowskiego”. Wizerunek godła — herbu RP zawiera ponownie opracowane przedstawienie orła z ustawowego wzoru godła państwowego. Całość plastycznego przedstawienia sylwetki orła poddana została pogłębionemu cieniowaniu, a w obrębie korony wprowadzono prześwity. Podobnie grafika „Orła Zygmuntowskiego”, z pierwotnego przedstawienia linearnego przestylizowana została na przestrzenną, za sprawą wprowadzonego światłocienia.
Opracowania graficzne obu znaków pozyskane zostały w drodze postępowania ofertowego, przeprowadzonego przez „Zespół do spraw opracowania i wdrożenia systemu identyfikacji wizualnej Senatu i Kancelarii Senatu”. Zapytanie ofertowe skierowane zostało do podmiotów współpracujących z Andrzejem Heidrichem — autorem restylizacji godła państwowego z roku 1990. Były nimi:
- PromArte Sztuka Promocji — Agnieszka Kurtok z Katowic
- Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej z Warszawy
- S, L, M, XL — Leszek Bielski z Warszawy.*
Na posiedzeniu Zespołu w dniu 29 listopada 2016 roku, z uwagi na zgodność co do gwarantowania przez wszystkich oferentów należytego wykonania dzieła, jako kryterium wyboru zastosowano przedstawioną kalkulację: - PromArte Sztuka Promocji — 96.862,50 (z VAT)
- Stowarzyszenie Twórców Grafiki Użytkowej — 97.170,00 (z VAT)
- S, L, M, XL — 70.110,00 (z VAT). *
Jako wykonawcę zarekomendowano firmę „S, M, L, XL” Leszka Bielskiego z Warszawy.
Opracowanie zrealizowane zostało przez Leszka Bielskiego we współpracy z Andrzejem Heidrichem. Zakres realizacji obejmował:
- opracowanie graficzne wizerunko orła państwowego (znak Senatu) i Orła Zygmuntowskiego (znak Kancelarii Senatu)
- opis ogólnych zasad identyfikacji wizualnej
- przedstawienie form podstawowych oraz proporcji i kształtów
- przedstawienie znaku na siatce modułowej
- zestawienie pionowego i poziomego znaku z nazwami Senat RP i Kancelaria Senatu
- przedstawienia form uzupełniających
- układu pionowego
- układu poziomego
- rzutu 3D
- znaku wodnego
- posadowienia na małych i dużych przestrzeniach
- przedstawienia wariantow barwnych, monochromatycznych i achromatycznych oraz tłoczonych
- określenia kolorystyki na podstawie parametrow CMYK, RGB, PMS, HTML, ORACAL i RAL
- określenia pól ochronnych
- określenia zasad prezentacji z innymi znakami i oznaczeniami państwowymi
- godłami narodowymi
- oficjalnymi znakami instytucji państwowych
- znakami komercyjnymi
- określenia prawidłowych i nieprawidłowych form prezentacji
- dostarczenie opracowania graficznego wizerunku orła (znak Senatu) i Orla Zygmuntowskiego (znak Kancelarii Senatu) w postaci cyfrowej (w formatach SVG, EPS, CDR, AI, PDF, JPEG, PNG) oraz w postaci Księgi Znaku.*
Przygotowane opracowanie stanowić ma podstawę projektu i wdrożenia Systemu identyfikacji wizualnej Senatu i Kancelarii Senatu, którego wykonawca wyłoniony zostanie w konkursie zorganizowanym przez Kancelarię Senatu wraz ze Stowarzyszeniem Twórców Grafiki Użytkowej.**
* Biuro Analiz Dokumentacji i Korespondencji, Kancelaria Senatu, 24,03.2017 r., archiwum własne — Aleksander Bąk ** Konkurs na zaprojektowanie Systemu Identyfikacji Wizualnej dla Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i Kancelarii Senatu, senatgov.pl, stgu.pl
Ilustracje: • Winieta strony internetowej Senatu RP © senat.gov.pl
• Znak Senatu RP z winiety internetowej senat.gov.pl w latach 2011-2017
• Znak Senatu RP z winiety internetowej senat.gov.pl — zamieszczenie 29.03.2017
• Orzeł Zygmuntowski z winiety internetowej senat.gov.pl — zamieszczenie 29.03.2017
• Ogłoszenie Konkursu na zaprojektowanie Systemu Identyfikacji Wizualnej dla Senatu Rzeczypospolitej Polskiej i Kancelarii Senatu — stgu.pl
Krzyż niestrawny — czyli: 'deal' za 30 srebrników
Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Łowiczu na opakowaniu swojego produktu „Jogurt grecki bez laktozy” umieściła grafikę z charakterystycznymi kościołami z wyspy Santorini. Rzecz w tym, że z ich błękitnych kopuł usunięto krzyże. W odpowiedzi na podniesioną publicznie krytykę spółdzielnia zapewniła, że:
- nie działała intencjonalnie w celu urażania uczuć wyznawców jakiejkolwiek religii lub jakiejkolwiek grupy społecznej
- celem opracowania graficznego niniejszego opakowania nie było zaprezentowanie obiektów sakralnych, agitowania określonych poglądów lub przekonań religijnych
- umieszczone obiekty miały jedynie na celu skojarzenie wizualne opakowania z nazwą produktu „grecki”.*
- opakowania zużytych produktów spożywczych trafiają do koszy, dlatego umieszczanie na nich wszelkiego rodzaju symboli religijnych oraz symboli kultu, zostało przez nas uznane jako wysoce niestosowne.*
Gdyby przyjąć to założenie za w miarę racjonalne to zauważyć należy, że niestosowne jest w ogóle użycie przedstawienia obiektów sakralnych na opakowaniu produktu, który swój żywot kończy w śmieciach.
Inna formę „stosowności” wybrała firma Tesco, która sprzedaje pod swoją marką „Jogurt naturalny Light — typ grecki” z umieszczonym na opakowaniu zdjęciem kościoła. W przypadku produktu Tesco krzyż wieńczący kopułę „rozpływa się” w błękicie morza. Dla Słupskiej Spółdzielni Mleczarskiej w Kobylnicy użycie na opakowaniu „Jogurtu naturalnego Light” — sprzedawanych pod marką «Greek Style» — grafiki zawierającej wizerunek kościoła z umieszczonym krzyżem, nie stanowiło jednak problemu.
Wszystko zatem wskazuje, że istnieje drugie dno zaistniałego faktu. Jak przystało na sprawny „pi-ar” OSM Łowicz nie dopowiedziała wszystkiego. W dniach od 24 lutego do 2 marca OSM Łowicz uczestniczyła w międzynarodowych targach spożywczych „GulfFood Dubai 2017” w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Producent podejmuje bowiem aktywną próbę wejścia ze swoimi produktami na rynki zagraniczne — w tym także na rynek arabski. I to jest rzeczywista przyczyna usunięcia krzyży z błękitnych kopuł greckich kosciołów z grafiki na opakowaniu jogurtu.
Przypomina to podobny zabieg, dokonany w 2012 roku przez zarząd hiszpańskiego klubu piłkarskiego Real Madryt. W 2012 roku klub sprzedał prawa do swojego znaku arabskim inwestorom, którzy zaprojektowali na Zatoce Perskiej marinę w kształcie znaku Realu Madryt. Na wybrzeżu emiratu Ras Al-Khaimah zaplanowano budowę ośrodka ze stadionem na 10 000 miejsc, luksusowego kompleksu hotelowego, parku rozrywki a także muzeum klubu. Na potrzeby projektu architektonicznego usunięto ze znaku klubowego „królewskich” królewską koronę z krzyżem, obecną w nim od 1920 roku.
Ogólnoświatowa dyskusja na temat logo „z koroną bez krzyża” wynikła jednak dopiero w 2014 roku, gdy kolejny z arabskich sponsorów klubu — National Bank of Abu Dabi — w swojej ofercie umieścił specjalne karty bankowe RM. Wtedy dopiero „zauważono” usunięcie krzyża.
Dla jasności — właściwe godło Realu Madryt nie zostało zmienione i klub nadal używa dla swojej identyfikacji znaku z koroną z krzyżem. „Wykastrowane” logo sprzedane zostało dla potrzeb muzułmańskich klientów firm sponsorujących klub. Zdaniem prezesa klubu — Florentino Pereza — partnerstwo z bankiem symbolizuje strategiczny sojusz z jedną z najbardziej prestiżowych instytucji na świecie i pomoże klubowi podbić serca fanów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Za przyczyną OSM Łowicz „podbijanie serc” muzułmańskich konsumentów dotarło zatem także do Polski. Aż dziw, że menedżerowie spółdzielni mleczarskiej nie usunęli z logo OSM Łowicz kolorowych pasków ze spódnicy łowiczanki, z uwagi na niebezpieczeństwo uznania ich produktu w obszarze islamskim za promujący środowiska LGBT.
* Oświadczenie Jogurt grecki Light bez laktozy 250 g, Dział Marketingu, Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Łowiczu, 16,03.2017 r.
Ilustracje: • Krzyż kościoła na Santorini © Greg Montani, pixabay.com
• opakowanie Jogurtu greckiego Light bez laktozy © OSM Łowicz • Kościół na Santorini © Russel Yan, pixabay.com
• opakowanie Jogurtu naturalnego Light — typ grecki © TESCO • opakowanie Jogurtu naturalnego Light — Greek Style © SSM w Kobylnicy
• Real Madrid Resort Island, Ras al Khaimah, UAE © BOIFFILS Architectures, archinect.com
• National Bank of Abu Dabi — karty bankowe serii RM © NBAD
„Orzeł Biały” w Senacie RP
15 marca 2017 roku Senat RP oficjalnie ogłosił konkurs na zaprojektowanie systemu identyfikacji wizualnej Senatu i Kancelarii Senatu. Konkurs przeprowadzony będzie we współpracy ze Stowarzyszeniem Twórców Grafiki Użytkowej. Celem konkursu jest opracowanie jdnolitego systemu identyfikacji wizualnej:
- dla Senatu Rzeczypospolitej oraz jego organów — w oparciu o Godło Rzeczypospolitej Polskiej i barwy narodowe
- dla Kancelarii Senatu — w oparciu o dotychczasowy znak Kancelarii Senatu — tzw. Orła Zygmuntowskiego.
Dlaczego osobiście cieszy mnie podjęta inicjatywa, wprowadzenia wizerunku godła państwowego w obszar użytkowy organu władzy ustawodawczej? Cieszy z trzech powodów.
Po pierwsze dlatego, że po 8 latach w pewnym sensie znajduje wreszcie swój finał podjęta przeze mnie inicjatywa opracowania standaryzacji graficznej godła państwowego, zawarta w opracowaniu «Godło Rzeczypospolitej Polskiej — autorski projekt standaryzacji godła państwowego», przekazanym 11 listopada 2009 roku Prezydentowi, Marszałkowi Senatu, Marszałkowi Sejmu oraz Premierowi.
Po drugie dlatego, że działania te wieńczą wniesioną w moim imieniu, przez marszałka Senatu w czerwcu 2010 roku, petycję w sprawie standaryzacji wizerunku graficznego godła państwowego (patrz: Petycja). Pomimo pozytywnej oceny złożonego wniosku ówczesna komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, po rozpatrzeniu petycji na posiedzeniu 1 lipca 2010 roku, nie podjęła decyzji o jej wdrożeniu.
Po trzecie dlatego, że wieloletnie drążenie skały kroplą słowa przyniosło efekt i — mimo oporu materii — nie okazało się to rzucaniem grochu o ścianę, waleniem głową w mur, czy też gadaniem dziada do obrazu.
Przypomnę, że w 2014 roku z okazji Święta Niepodległości 11 listopada, 4 najwyższe urzędy w Polsce, poczynając od Prezydenta przez Marszałków obu Izb Parlamentu na Premierze kończąc, otrzymały ode mnie numerowane opracowanie «Orzeł Biały — herb Rzeczypospolitej Polskiej. Wprowadzenie do standaryzacji godła państwowego».
Opracowanie z numerem 5 otrzymał także kandydat na urząd prezydenta RP — Andrzej Duda — 26 marca 2015 roku, podczas jego wizyty w Poznaniu. Natomiast 21 czerwca 2015 roku — w przeddzień 720 rocznicy koronacji Przemysła II — przesłane zostało na ręce Prezydenta Andrzej Dudy pismo z propozycją stworzenia pod patronatem Prezydenta RP „Repozytorium Herbu RP”.
W sierpniu 2015 roku Szef Gabinetu Prezydenta RP — minister Adam Kwiatkowski — otrzymał przedmiotowe opracowanie wraz z pełną informacją, dotyczącą problematyki związanej ze stosowaniem godła państwowego przez urzędy administracji państwowej oraz w przestrzeni publicznej.
Warto także nadmienić, że z opracowaniem tym zapoznany został 10 lutego 2016 roku także Andrzej Heidrich — autor ustawowego wizerunku godła państwowego — otrzymał opracowanie z numerem 6.
Owocem wieloletnich działań było opracowane przeze mnie «Repozytorium Herbu Rzeczypospolitej Polskiej», zawierające elektroniczną wersję ustawowego herbu RP, przygotowane na rzecz użytkowego wdrożenia ustawowego wzoru godła państwowego w system tożsamości wizualnej administracji państwowej. Jego zakres przedstawiony został 7 lipca 2016 roku ministrowi Pawłowi Szefernakerowi, przewodniczącemu „Zespołowi do spraw identyfikacji wizualnej administracji rządowej” — organowi pomocniczemu Prezesa Rady Ministrów.
Podjęte w 2016 roku także przez Kancelarię Senatu własne działania przyniosły już wstępny efekt w postaci znaku graficznego Senatu RP, udostępnionego 15 marca 2017 roku na jego facebook’owym profilu.
Znając jednak historię wprowadzenia wizerunku orła autorstwa Zygmunta Kamińskiego przed 90 laty, a także „urzędniczy” kontekst przygotowania jego restylizacji przez Andrzeja Heidricha w roku 1990, ośmielę się powiedzieć jedno — tak doniosła okazja, jaką jest 100-lecie odzyskania niepodległości, zobowiązuje do wykonania pracy nad znakiem państwa nie tylko w zakresie wprowadzenia „poprawek” uzasadnionych heraldycznie, estetycznie, czy też użytkowo. Jeśli bowiem dotyka się wzoru orła Kamińskiego to należy najpierw ideę Zygmunta Kamińskiego dobrze zrozumieć. Może się bowiem okazać, że „orzeł Kamińskiego” ma nie tylko ojca, ale także matkę.
* Konkurs na opracowanie SIW Senatu i Kancelarii Senatu, Senat RP, 15,03.2017 r.
** Petycja indywidualna P-06/2010, Wnoszący: Aleksander Bąk, 184. posiedzenie Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, 1 lipca 2010 r.
Ilustracje: • Znak Senatu RP, zdjęcie profilowe @SenatRP, Facebook, Andrzej Heidrich © Senat RP
• Godło Rzeczypospolitej Polskiej. Autorski projekt standaryzacji godła państwowego, © Aleksander Bąk, 2009
• Orzeł Biały — herb Rzeczypospolitej Polskiej. Wprowadzenie do standaryzacji godła państwowego, © Aleksander Bąk 2014 • Orzeł Biały — repozyorium herbu Rzeczypospolitej Polskiej, © Aleksander Bąk 2015
Tytułem komentarza do informacji o wyborze przewodniczącego Rady Europejskiej, umieszczonej w„Konkluzji Przewodniczącego Rady Europejskiej” w ostatnim paragrafie V pod nazwą „Inne punkty” w punkcie 15, warto przypomnieć wpis pt.: «„Schulzerei” — czyli: niemiecki bezwstyd.» (patrz: Aktualności 2015-2), umieszczony na portalu www.jakiznaktwoj.pl 14 grudnia 2015 roku.
Przytoczony był w nim cytat z nieomal proroczego przemówienia premiera Rządu RP Stanisława Mikołajczyka, wygłoszonego w Londynie jeszcze w 1943 roku, przy okazji Święta Niepodległości 11 Listopada:
- „Zasadniczym zagadnieniem jest uchronienie świata od nowej agresji niemieckiej. Pragnę szczególnie podkreślić konieczność obrony Europy powojennej przed hegemonią gospodarczą Niemiec, która stwarza podstawy hegemonii politycznej i wojskowej.
Chcąc uniknąć hegemonii gospodarczej Niemiec w Europie, na którą Niemcy liczą nawet na wypadek przegranej wojny, sądząc, że ewentualna niezgoda wśród zwycięzców, przestawienie gospodarcze dokonane przez Niemców w czasie wojny w krajach okupowanych i t.p. stworzą te możliwości, trzeba będzie spełnić dwie rzeczy:
- Przyjść z szybką pomocą krajom okupowanym, które na korzyść Niemiec ograbiono, by przynajmniej dać im równość startu. Wyniki konferencji U.N.R.R.A. w Waszyngtonie mogą rozwiązanie tego zagadnienia znakomicie przyśpieszyć.
- Pójść w Europie na stworzenie federacji państw, które tworząc zespoły państw mogą korzystniej się bronić przed hegemonią i ekspansją Niemiec, a przy współpracy ze Zjednoczonymi Narodami podnosić stopę życiową swych obywateli. Obranie tej drogi będzie tym bardziej konieczne, że z jednej strony nie może być powrotu w żadnym kraju do autarkii gospodarczej, z drugiej zaś strony zapowiadana współpraca na gruncie międzynarodowym może być łatwiej zrealizowana przy istnieniu federacji mniejszych narodów, dla wypełnienia luki jaka zaistnieć by musiała przy rozbiciu świata na większe mocarstwa i mniejsze organizacje państwowe.” *
W powyższym kontekście okładka weekendowego wydania dziennika „POLSKA” — obrandowanego licencjonowanym znakiem „The Times” — tytułem współpracy „z najbardziej prestiżową i opiniotwórczą codzienną gazetą brytyjską „The Times”(?!) — a wydawanego przez niemiecki koncern wydawniczy Varlagsgruppe Passau — wydaje się być nad wyraz wymowna.
* Nasz przewodniczący, Wasz przywódca — parafraza tytułu artykułu Adama Michnika «Wasz prezydent, nasz premier», opublikowanego w „Gazecie Wyborczej” 3 lipca 1989. Pod postulatem „sojuszu demokratycznej opozycji z reformatorskim skrzydłem obozu władzy” redaktor naczelny Gazety Wyborczej wezwał do wyboru prezydenta, wywodzącego się z PZPR, w zamian za solidarnościowego premiera. Autorami sloganu byli Juliusz Rawicz i Helena Łuczywo (za: Wikipedia). ** Stanisław Mikołajczyk, Przemówienie na Święto Niepodległości, 11.11.1943, Londyn
Ilustracje: • Donald Tusk powraca z dalekiej podróży, Polska The Times, 10-12.03.2017, okładka © Polska Press Grupa
Wtórność nad wtórnościami i wszystko wtórność *
W 2015 roku postanowiłem zakończyć prowadzone w ramach salonu odrzuconych „monitorowanie” wyników tzw. „konkursów na logo”. Zamieszczane tam informacje dotyczyły wyłącznie warunków konkursów — zapisów regulaminowych — oraz przedstawienia wyłonionego znaku. W latach 2007-2011 bywało, że w ramach wymiany zdań w branżowej grupie na portalu goldenline.pl, recenzowane były nie tylko same konkursy, ale także efekty twórczości. Na prywatnym blogu z założenia nie komentuję cudzych projektów, czy to zrealizowanych w ramach usług, czy też pozyskiwanych w otwartych konkursach.
Tym razem jednak postanowiłem zrobić wyjątek. Dlaczego? Sytuacja jest szczególna. Rzadko bowiem zdarza się, aby w jednym konkursie, zarówno projekt wybrany jako zwycięski, jak i projekty uhonorowane wyróżnieniem, łączyła jedna cecha — wtórność. A przecież wtórność jest zaprzeczeniem znaku wizerunkowego, którego immanentną cechą jest oryginalność i wyrożnialność — czyli niepowtarzalność. Podstawą budowy każdej marki jest bowiem UNIKALNOŚĆ. Także marki terytorialnej, tworzonej i zarządzanej przez jednostkę samorządową.
Tzw. „otwarte konkursy na logo”, organizowane w szczególności przez urzędy, to temat rzeka. Problem zarysowany został okazjonalnie w artykule Samorząd i… „logo” — czyli: od czego jest projektant?, zamieszczonym w publikacji AMS „Biblioteka Wizerunku miasta” (patrz: news2016). Zawarta w nim krytyka dotyczyła — eufemistycznie ujmując — niewłaściwej formy pozyskiwania projektów. I to nie tylko dlatego, że „grzechem z urzędu” jest szukanie profesjonalnych rozwiązań w otwartych konkursach, będących tak naprawdę darmowym pozyskiwaniem koncepcji projektowych. Wedle regulaminowych warunków konkursów otwartych pracę należy bowiem wykonać na rzecz organizatora za darmo. A zdarza się też, że urzędy roszczą sobie prawo do przejęcia na własność prac zgłoszonych w konkursie już na mocy samego przystąpienia do konkursu. Nagminne jest też gwarantowanie sobie nieodpłatnego przeniesienia autorskich praw majątkowych.
Podstawowym „grzechem” jest jednak brak przygotowanej uprzednio strategii marketingowej. Pracownicy urzędów przerzucają w ten sposób pracę analityczną na uczestników konkursów — najczęściej amatorów. Dla zobrazowania realności problemu dwa cytaty z korespondencji urzędowej:
- Gmina nie posiada strategii promocji. Nie jest również określona nigdzie marka gminy. To logo/hasło promocyjne mają właśnie wykreować markę…
- Naszym założeniem w ogłaszanym konkursie było to, by nie narzucać swojej wizji i dlatego nie podawaliśmy elementów kluczowych. […] Liczymy na inwencję twórców…
Jak należy rozumieć tę pożądaną przez pracowników wydziałów promocji „inwencję twórców”? Prosto — uczestnik konkursu ma odrobić „zadanie domowe” za urzędnika. Na podstawie przygotowanego przez urzędowych prawników (!) regulaminu, instytucja publiczna oczekuje od jednego i tego samego uczestnika konkursu, bycia „człowiekiem orkiestrą” — analitykiem, badaczem i strategiem, a dodatkowo profesjonalnym projektantem grafiki użytkowej (w przypadku konkursu na logo z hasłem promocyjnym także copywriterem). Wykonana przez uczestnika konkursu praca — obejmująca kompetencje przynajmniej 4 stanowisk pracy — wyceniona zostaje zwykle nagrodą oscylującą wokół wysokości najniższego miesięcznego wynagrodzenia określonego Ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę (Dz.U. 2016 poz. 1265).
Jakie przynosi to skutki? Brak twardych wyznaczników, zawartych w dokumencie strategicznym, nie pozwala nie tylko merytorycznie przygotować, ale także właściwie ocenić prac pozyskanych w konkursach. Uczestnicy projektują na tzw. „czuja”, a komisje konkursowe decydują według tzw. „widzi-misiów”, w ramach festiwalu gustów.
Konkursy to dla samorządów niejednokrotnie wchodzenie na pole minowe. Nie tyle dlatego, że poważne działania z zakresu budowania marki terytorialnej, traktowane przez urzędy jako „zabawa” — czytaj: aktywizacja lokalnej społeczności — mogą przynieść opłakane efekty wizualne, czego dowody można znaleźć w internecie. Bywa, że „zaktywizowani” mieszkańcy doprowadzą nie tylko do rezygnacji z wybranego przez władze znaku, ale nawet do usunięcia samych władz — jak dowiódł tego przykład Elbląga. Polem minowym okazuje się także kwestia oryginalności projektów oraz praw autorskich do przesyłanych prac, a braki kompetencyjne organizatorów oraz komisji konkursowych mogą wpędzić urzędy w kłopoty formalne.
Wyjątkiem, dla którego postanowiłem odstąpić od zasady niekomentowania, jest konkurs na logo, zorganizowany przez gminę Rzgów w grudniu 2016 roku. Trwająca do 31 stycznia procedura uwieńczona została wyłonieniem projektu zwycięskiego oraz dodatkowym wyróżnieniem czterech prac.
Na podstawie analizy materiału zamieszczonego w ogłoszeniu wyników konkursu na stronie www.rzgow.pl, wedle swojej najlepszej wiedzy, powziąłem uzasadnione przekonanie iż:
- nagrodzony nagrodą główną znak graficzny, autorstwa Pani Anny Bobrowskiej, jest „łudząco podobny” do brandu ALESSO (Alessandro Linblad — www.behance.net/gallery/32576963/Alesso-Collection), zaprojektowanego przez Nicolette Pineda w roku 2015
- wyróżniony znak graficzny, autorstwa Pana Bartosza Nowaka, jest wtórny wobec znaku graficznego Konferencji Episkopatu Polski (www.episkopat.pl), wdrożonego w 2015 roku
- wyróżniony znak graficzny, autorstwa Pana Adama Wieczorka, jest „łudząco podobny” do znaku graficznego Mont Ivy Preschools (Whitefield, Indie — www.montivy.com), wdrożonego w 2014 roku. Pierwotnym źródłem obu znaków jest grafika wektorowa, ogólnie dostępna w internetowych bankach ilustracji — np. www.123rf.com.
Logo gminy Rzgów © Anna Bobrowska | logo brandu ALESSO © Nicolette Pineda
Logo konkursowe gminy Rzgów © Bartosz Nowak | logo © Konferencja Episkopatu Polski
Logo konkursowe gminy Rzgów © Adam Wieczorek | Logo Mont Ivy Preschools
W przypadku znaku opartego na grafice pozyskanej np. z banku ilustracji 123RF® problemem może być naruszenie licencji na korzystanie z zasobów, która wyraźnie wskazuje, że:
- Treści nie mogą być wykorzystywane w lub włączane do logo / znaków towarowych / znaków usługowych.**
Dodatkowo należy zauważyć, że 2 pozostałe znaki graficzne wyróżnione w konkursie, autorstwa Pani Barbary Chrebelskiej-Jagiełło oraz Panów Marcina Krzemińskiego i Michała Kardasa, nie spełniają użytkowych wymogów, przewidzianych dla profesjonalnego znaku graficznego, a swoją „unikalność” zawdzięczają jedynie amatorskiej proweniencji.
Logo konkursowe gminy Rzgów © Barbara Jagiełło-Chrebelska | logo konkursowe gminy Rzgów © Marcin Krzemiński / Michał Kardas
W dniu 23 lutego, na uroczystym rozstrzygnięciu konkursu na logo gminy, burmistrz Rzgowa wręczył nagrodę główną laureatce oraz wyróżnienia przyznane pozostałym uczestnikom. Nie byłoby może nic dziwnego w tym, że urząd sfinalizował przeprowadzoną przez siebie procedurę, gdyby nie fakt, że 20 lutego został powiadomiony o wadach wybranych projektów. Najwyraźniej urzędnicy miejscy w Rzgowie przeszli nad tym do porządku dziennego.
W przypadku gminy Rzgów można zatem powiedzieć, że do urzędowego „grzechu pierworodnego” — braku podstaw marketingowych — dołączył także „grzech zaniechania”. W tym kontekście blednie grzech projektantów — „grzech wtórności”.
I na koniec, żeby była jasność — nikogo nie „odsądzam od czci i wiary” za organizowanie „otwartych konkursów”, ani też za w nich uczestniczenie. Sam brałem udział w wielu i choć od 2013 roku nie przystępuję (patrz: manifest) to bywa, że robię wyjątek w sytuacjach szczególnych — gdy widzę czyjąś ewidentną potrzebę i otwartość na dalszą współpracę lub gdy temat naprawdę wart jest inwestycji czasu i wysiłku kreatywnego oraz podjęcia konkursowego „ryzyka”.
Każdy zatem ma prawo do podejmowania decyzji na własny rachunek. Jeśli jednak taka decyzję zostaje podjęta to należy dochować profesjonalizmu w każdym wymiarze, bo z tego zostaje się rozliczonym.
* Vanitas vanitatum et omnia vanitas — Marność nad marnościami — wszystko marność, Koh 1,2
** Licencja 123RF, pkt 10 — Ograniczenia, 123rf.com
• Konkurs na projekt logo Gminy Rzgów, zrzut ekranowy ze strony internetowej Urzędu Miejskiego w Rzgowie, www.rzgow.pl (strona archiwalna — dostęp do 22.02.2017).
• Zestawienie logotypów wyłonionych w konkursie ze znakami graficznymi istniejącymi w obiegu publicznym, znaki opublikowane na stronie internetowej Urzędu Miejskiego w Rzgowie (strona archiwalna — dostęp do 22.02.2017). Wszelkie prawa autorskie do znaków graficznych pozostają przy ich właścicielach.
• Uroczyste rozstrzygnięcie konkursu na logo gminy, zrzut ekranowy ze strony internetowej Urzędu Miejskiego w Rzgowie, www.rzgow.pl, foto: Ryszard Poradowski.
Jedynie prawda jest ciekawa 1
„— Cóż to jest prawda?” — to retoryczne pytanie pada z ust Piłata podczas procesu Jezusa Nazarejczyka.
Najstarszą zapisaną definicję prawdy znajdziemy u Arystotelesa:
- Mówić o tym, co istnieje, że istnieje, a o tym co nie istnieje, że nie istnieje, jest prawdą, zaś powiedzieć o tym, co nie istnieje, że istnieje, a o tym co istnieje, że nie istnieje, jest fałszem.2
Klasyczną definicję prawdy, stojącą u podstaw europejskiej filozofii, sformułował Akwinata:
- Prawda intelektu to zgodność intelektu i rzeczy w tej mierze, w jakiej intelekt twierdzi, że jest to, co jest, lub że nie ma tego, czego nie ma.3
Kodeks postępowania karnego zawiera zasadę prawdy materialnej:
- Podstawę wszelkich rozstrzygnięć powinny stanowić prawdziwe ustalenia faktyczne.4
Kodeks postępowania administracyjnego zasadę tę określa zasadą prawdy obiektywnej:
- W toku postępowania organy administracji publicznej stoją na straży praworządności i podejmują wszelkie kroki niezbędne do dokładnego wyjaśnienia stanu faktycznego oraz do załatwienia sprawy, mając na względzie interes społeczny i słuszny interes obywateli.5
Ponieważ Prawda w naszej kulturze nierozłącznie wiąże się ze sferą wartości, pozwolę sobie zapisywać ją przez duże P.
Dochodzenie Prawdy nie jest łatwe. Bywa nawet tak, że ci, w których interesie byłoby jej ujawnienie, wcale nie są nią zainteresowani, a nawet próbują temu zapobiec. Warto jednak podjąć się takiego trudu, gdyż Prawda jest nie tylko ciekawa, ale przede wszystkim wyzwala — Prawda jest „fundamentem wolności człowieka”.6
Prawda wymaga ścisłości, ponieważ tylko wtedy możemy mówić o wierności faktom. Każda najmniejsza próba manipulacji — nawet zdawałoby się mało istotnymi szczegółami — jest niebezpieczna, gdyż prowadzi do zniekształcenia rzeczywistości. A już karygodne jest zniekształcanie źródeł kultury, która jest podstawą współczesnej cywilizacji.
W epoce „postprawdy” mnożą się przykłady przekłamań służących nie tylko doraźnym celom ideologiczno-politycznym, ale także czysto merkantylnym. Na rynku zleceń, aby zarobić trzeba wygrać z konkurencją — a żeby wygrać z konkurencją sięga się niejednokrotnie po nieuczciwą reklamę, albo wręcz posługuje się manipulacją. Dotyka to każdej sfery życia społecznego i każdej z branż — także projektowania graficznego.
Szczególnym obszarem projektowania grafiki użytkowej jest kreacja symboli jednostek samorządu terytorialnego — herbów oraz wywodzonych z nich flag, pieczęci czy też sztandarów. Herby są źródłowymi symbolami kulturowymi, stojącymi u podstaw tożsamości lokalnych społeczności — „Małych Ojczyzn”.
Czy Prawda jest obecna wizualnie w herbach? Tak — istnieje nawet heraldyczny symbol Prawdy. Jest nim obręcz — lustro, zwierciadło. Trzymane przed twarzą odbija Prawdę o patrzącym w nie. W polskiej heraldyce symbol Prawdy obecny jest m.in. w herbie „Prawdzic”.
W imię tej właśnie Prawdy, w dniu 15 lutego na sesji Rady Miejskiej w Grodkowie zaprezentowane zostały dowody, wskazujące, iż dokument stojący u podstaw uchwalenia nowych symboli gminy Grodków — herbu, flagi oraz pieczęci — zawiera błędne informacje, mające istotny wpływ na kształt wizerunku herbu.
Analiza opracowania pt. Uzasadnienie heraldyczno-historyczne projektów herbu, flagi i pieczęci gminy Grodków,7 przygotowanego w sierpniu 2016 roku przez „duet heraldyczny” Kamil Wójcikowski - Robert Fidura — przyjętego przez władze Grodkowa w wyniku pozytywnej opinii Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, wydanej na podstawie uchwały Komisji Heraldycznej — wykazała dokonanie manipulacji, której efektem był błędnie wywiedziony projekt herbu Grodkowa.
Na podstawie pisma, otrzymanego przez Radę Miejską w Grodkowie w dniu 6 lutego, Burmistrz Grodkowa zgłosił na sesji Rady Miejskiej wniosek o zdjęcie z porządku obrad projektu uchwały, zawierającej nowe symbole gminy.
Analiza krytyczna przedmiotowego opracowania przedstawiona zostanie w formie prezentacji w najbliższym czasie.
Do tego czasu warto polecić wszystkim zainteresowanym wnikliwą lekturę — szczególnie pod kątem logiki argumentacji — dokumentu pt. Uzasadnienie heraldyczno-historyczne projektów herbu, flagi i pieczęci gminy Grodków, dostępnego na stronie Urzędu Miejskiego w Grodkowie pod adresem:
1 Józef Mackiewicz, Literatura contra faktologia, Kultura 1973, nr 7–8, s. 182-183 2 Arystoteles, Metafizyka, 1011 b 3 św. Tomasz z Akwinu, Summa contra gentiles I, 59 4 Art. 2 § 2, Kodeks postępowania karnego z 6 czerwca 1997, Dz. U. z 2016 r. poz. 1749 5 Art. 7, Kodeks postępowania administracyjnego z 14 czerwca 1960, Dz. U. z 2016 r. poz. 23 6 Karol Wojtyła, Elementarz etyczny, Towarzystwo Naukowe Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 1983, s. 5 7 Kamil Wójcikowski, Robert Fidura, Uzasadnienie historyczno-heraldycznym projektów herbu, flagi i pieczęci gminy Grodków, 2016
Ilustracje: • Tablica prezentacyjna: Najstarsza pieczęć Grodkowa — Archiwum Państwowe we Wrocławiu, Uzasadnienie historyczno-heraldyczne projektów herbu, flagi i pieczęci gminy Grodków, Kamil Wójcikowski — Robert Fidura 2016, Fot. 1, s. 3
• Jezus przed Piłatem, Codex Purpureus Rossaniensis, Muzeum Diecezjalne w Rossano
• Herb Prawdzic, Herby rycerstwa polskiego przez Bartosza Paprockiego zebrane i wydane r. p. 1584; wydanie Kazimierza Józefa Turowskiego, Kraków 1858 © Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu
• Strona internetowa Urzędu Miejskiego w Grodkowie, Uzasadnienie historyczno-heraldyczne projektów herbu, flagi i pieczęci gminy Grodków, Kamil Wójcikowski - Robert Fidura 2016
Dobrze jest robić w życiu to, co się lubi. A gdy ci, dla których robi się to co się lubi polubią to, co się dla nich zrobiło — można mówić o satysfakcji. Do pełni szczęścia brakuje tylko możliwości życia jedynie z tego, co lubi się robić.
Nie projektuję wszystkiego i dla wszystkich. Staram się decydować o tym, jakie tematy wybiorę i dla kogo przygotuję opracowanie koncepcyjne. Projektuję tylko wtedy, kiedy uznam, że temat stanowi swego rodzaju wyzwanie kreatywne albo też jest bliski sercu.
Takim „sierdceszczypatielnym” tematem są ptaki. Ornitologia była mi zawsze bliska — nomen omen — nazwisko zobowiązuje.* Do kolekcji „uskrzydlonych” projektów dołączam zatem kolejne.
Pierwszy to znak graficzny dla gminy Jodłowa, w której herbie widnieje pelikan.
Drugi to znak dla portalu ornitologicznego ornitho.pl
Więcej „skrzydlatych” projektów znaków graficznych w autorskim przeglądzie ptasiego drobiazgu «Ornito-logo«.
* Bąk zwyczajny (Botaurus stellaris) — gatunek dużego wędrownego ptaka wodnego z rodziny czaplowatych
• Animacja znaku Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości Politechniki Krakowskiej © Aleksander Bąk 2010
• Znak promocyjny gminy Jodłowa © Aleksander Bąk 2016
• Znak portalu ornitho.pl © Aleksander Bąk 2017
Zawartość b!oga z roku 2016 dostępna w zakładce b!2016.
|
|